Urodziłam się w Polsce, w drugiej połowie XX wieku. Na ile miejsce i czas, w którym żyję determinują mnie, jako człowieka? Czy żyjąc w innym miejscu na Ziemi byłabym kimś innym? Lepszym, szczęśliwszym? Te pytania rodzą się w mojej głowie gdy podróżuję. Odpowiedzi szukam fotografując.
W podróży bardziej od zabytków interesują mnie spotykani w drodze ludzie. Ludzie w różnych krajach. W różnym wieku. Przyglądam się im z uwagą. Czy aż tak się różnimy? „Kolekcjonuję” ciekawe twarze i ludzkie historie.
Najbliższe są mi fotografia portretowa, socjologiczna, dokumentalna i street photo.
Prawdziwa fotografia jest dla mnie aktem nieinterwencji, sztuką obserwacji. To umiejętność znalezienia czegoś interesującego w zwykłym miejscu, dlatego niczego nie aranżuję, nie reżyseruję kadrów. Niczego nie upiększam i nie deformuję. Uważam, że nie zawsze ważne jest to, co zdjęcie pokazuje i czy jest technicznie doskonałe. Ważniejsze jest, o czym mówi. Wspaniały fotoreporter Don McCullin powiedział: „Fotografia nie jest związana z patrzeniem, lecz z czuciem. Jeżeli nie czujesz nic w tym, na co patrzysz, nigdy nie uda ci się sprawić, aby ludzie patrząc na twoje zdjęcia, cokolwiek odczuwali".
Od 2015 roku jestem członkiem Związku Polskich Artystów Fotografików. Fotografuję jednak coraz mniej. Z czasem zrozumiałam, że pogoń za udanym kadrem, chęć zarejestrowania tego najlepszego, decydującego momentu nie pozwala nam go w pełni przeżyć. Coś rejestrujemy, a jednocześnie coś ważniejszego nam umyka. Trudny wybór.